Samorządowe Przedszkole nr 14 w Krakowie

Get Adobe Flash player

Drodzy Rodzice,

Już wkrótce część naszych Przedszkolaków pożegna się z przedszkolem i wyruszy w niesamowitą podróż, rozpoczynając kolejny etap edukacji. Jeśli chcecie dowiedzieć się, w jaki sposób możecie wesprzeć swoje dzieci w tej przygodzie - zachęcamy do zapoznania się z materiałem opracowanym przez nauczycielki naszego przedszkola „Jak wesprzeć dziecko rozpoczynające naukę w szkole". Warto również przeczytać wraz z dziećmi ciekawe bajki terapeutyczne, znajdujące się na ostatniej stronie prezentacji.

mgr Dominika Michalik

mgr Agata Gaweł

JAK WESPRZEĆ DZIECKO ROZPOCZYNAJĄCE NAUKĘ W SZKOLE PODSTAWOWEJ?

 

 

Nieśmiałość to dość powszechna cecha osobowości, dotycząca nie tylko osób dorosłych, ale i dzieci. Nieśmiałe przedszkolaki potrzebują szczególnego wsparcia ze strony otoczenia, przede wszystkim z powodu braku umiejętności radzenia sobie ze swoimi emocjami oraz podatności na zranienia, które mogą w późniejszym czasie nasilać ich problemy i przyczynić się do powstawania poważniejszych zaburzeń.

CO CECHUJE DZIECI NIEŚMIAŁE?

- bierność społeczna (m.in. małomówność, brak inicjatywy, wycofywanie się z zabaw/aktywności);

- lęk społeczny (lęk przed negatywną oceną/wyśmianiem/odrzuceniem ze strony rówieśników lub osób dorosłych);

- zaniżona samoocena;

- brak wiary w siebie.


JAKI WPŁYW MA NIEŚMIAŁOŚĆ NA ROZWÓJ DZIECKA?

Nieśmiałość hamuje rozwój dziecka, przyczyniając się do powstawania trudności w wielu sferach jego życia, m.in.:

  • Może obniżać osiągnięcia szkolne – Dzieci nieśmiałe mogą się słabiej uczyć i zapamiętywać, ponieważ całą uwagę skupiają na swoich przeżyciach, co powoduje mniejszy dopływ informacji z zewnątrz, trudności z wykonaniem zadania. Ich motywacją jest uniknięcie porażki, a nie osiągnięcie sukcesu.
  • Negatywnie wpływa na budowanie relacji z innymi – Dzieci nieśmiałe często nie angażują się w życie grupy, mają tendencję do spostrzegania takich zachowań rówieśników, które świadczą o odrzuceniu, bywają przedmiotem agresji ze strony innych i nie potrafią skutecznie bronić się przed napastnikami.
  • Przyczynia się do powstawania poważniejszych zaburzeń emocjonalnych – Dzieci nieśmiałe starają się maskować przeżywane emocje, zastępując je innymi np. agresją. Ponadto na podłożu nieśmiałości często występują zaburzenia lękowe.

 

SKĄD SIĘ BIERZE NIEŚMIAŁOŚĆ?

Mimo licznych badań, niestety nie udało się znaleźć jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, jednak istnieje kilka czynników, które są istotne w pojawianiu się i nasilaniu lęków społecznych:

  • Specyficzna konstrukcja układu nerwowego – uczuciowość, wrażliwość, skłonność do zamykania się w sobie, podatność na przeżywanie stresu oraz jego złe tolerowanie to cechy temperamentu, które mogą sprzyjać nieśmiałości
  • Styl wychowania – nadmiernie surowy (częste krytykowanie lub ośmieszanie dziecka, ograniczanie jego swobody, wytykanie błędów) lub nadmiernie opiekuńczy (spełnianie wszystkich życzeń dziecka i zaspokajanie wszystkich potrzeb, wyręczanie w prostych czynnościach, ograniczanie samodzielności w wyniku czego dziecko otrzymuje komunikat że nie poradzi sobie ze stawianym przed nim wyzwaniem)
  • Stawianie zbyt wysokich lub zbyt niskich wymagań – dziecko obarczone zbyt wysokimi wymaganiami staje się niepewne, czując że nie może im sprostać, natomiast dziecko od którego nic się nie wymaga nie ma możliwości przekonania się czy poradziłoby sobie z trudnymi sytuacjami
  • Złe warunki materialne lub niski status rodziny – czynniki te mogą przyczyniać się do powstawania u dziecka poczucia niższości i prowadzić do pojawiania się lęków społecznych

 

JAK POMÓĆ NIEŚMIAŁEMU DZIECKU?

- Zaakceptuj dziecko takim, jakim jest. Pogódź się z jego nieśmiałością i tym, że potrzebuje więcej czasu, by oswoić się z nowymi sytuacjami niż inni.

- Ćwicz z dzieckiem sytuacje społecznie trudne (np. uściski ręki, patrzenie w oczy, rozmowy z innymi, przedstawianie się), na początku w gronie najbliższych, potem z osobami mniej znanymi.

- Dokładnie planuj z dzieckiem dzień, omawiaj wszystkie mające wystąpić wydarzenia (dzieci nieśmiałe nie lubią zmian, ponieważ budzi to ich lęk).

- Nie zmuszaj dziecka do robienia czegoś, czego bardzo się boi. Staraj się stosować metodę małych kroków.

- Unikaj „etykietek” i oceniania, zarówno tych wypowiadanych głośno, jak i w obecności dziecka (np. „on się boi, więc nie powie”, „ty to jesteś taki nieśmiały”).

- Często dawaj dziecku do wykonania zadania, w których jest dobre, czuję się pewniej i może doświadczyć sukcesów.

- Nie używaj nieśmiałości jako wymówki, aby dziecko nie musiało czegoś robić.

- Poświęcaj dziecku więcej uwagi, gdy odważy się coś zrobić, niż wtedy gdy się wycofuje.

- Rozmawiaj o uczuciach dziecka, nazywaj je i daj mu odczuć, że je akceptujesz. Unikaj wyśmiewania się i zaprzeczania uczuciom mówiąc np. „nie ma się czego wstydzić”, „to nie jest straszne”.

- Stosuj pochwały opisowe – opisuj co widzisz, bez formułowania ocen.

- Ucz dziecko, jak ważne jest uśmiechanie się do innych.

- Ucz mówienia komplementów (np. samemu je prawiąc).

- Zachęcaj dziecko do wypowiadania się w formie rysunkowej, jeśli trudno wypowiadać mu się ustnie (np. zaczyna się jąkać).

 

 

Opracowała: mgr Agata Gaweł

 

Bibliografia:

  • Faber A., Mazlish E., „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, Poznań 2008r.
  • Harwas – Napierała B., „Nieśmiałość dziecka”, Poznań 1979r.
  • Wilczewska B., „Dziecko nieśmiałe w przedszkolu i w domu”, Bliżej Przedszkola, 2011r.
  • Zimbardo P. G., „Nieśmiałość – co to jest? Jak sobie z nią radzić?”, Warszawa 2000r.

POSŁUCHAJ, CO SŁYCHAĆ W DOMU!
DOMOWE ZABAWY SŁUCHOWE DLA MAŁYCH I DUŻYCH

 

Zmysł słuchu gra ważną rolę w całym układzie zmysłowym, który ma wpływ na rozwój poznawczy i społeczny dziecka. Pozwala nam nie tylko słyszeć i rozróżniać dźwięki, ale dzięki niemu poznajemy otaczający nas świat, uczymy się go rozumieć, uczymy się komunikować z nim. Dzięki temu zmysłowi nie tylko słyszymy, ale także słuchamy. Słuchania dziecko się uczy, a słuchając uczy się rozumieć nowe sytuacje i mowę. Doskonalenie zmysłu słuchu stanowi podbudowę dla słuchu językowego i znacznie ułatwia w późniejszym okresie naukę czytania i pisania. Do podstawowych funkcji słuchowych należą: odbiór dźwięku (dostrzeżenie bodźca oraz faktu, że przestał działać), lokalizacja dźwięku w przestrzeni, rozpoznawanie dźwięku, zapamiętywanie dźwięku, połączenie dźwięku z innymi bodźcami, a także różnicowanie dźwięku.

Zakłócenia w rozwoju funkcji słuchowych powodują między innymi:

  • ubogi zasób słownictwa,
  • słabą koncentrację na bodźcu dźwiękowym,
  • słabe przyswajanie nowych słów, wierszy, piosenek,
  • dużą męczliwość przy słuchaniu,
  • trudności w zapamiętywaniu i rozumieniu poleceń,
  • nieumiejętność wyodrębnienia głosek i sylab ze słów, słów ze zdań,
  • nierozumienie poleceń słownych, czytanych tekstów, opowiadań,
  • nieprawidłowe wybrzmiewanie dźwięków mowy (wady wymowy).

Dla dzieci bardzo atrakcyjne są ćwiczenia słuchowe w połączeniu z ruchem i manipulacją przedmiotami, z wykorzystaniem instrumentów muzycznych i możliwością samodzielnego generowania dźwięków, dlatego proponujemy następujące zabawy:

 

GDZIE ZAGRAŁO?

Chowamy nakręcony budzik lub zabawkę z pozytywką w pokoju, tak aby dziecko nie widziało. Gdy zacznie dzwonić, prosimy dziecko, aby odszukało źródło dźwięku. Następnie zamieniamy się rolami. Dla utrudnienia możemy zapytać czy dźwięk dobiegał z prawej czy z lewej strony dziecka.

GŁOŚNO – CICHO

I wersja: puszczamy dziecku muzykę, raz głośniej, raz ciszej. Mówimy: „teraz muzyka jest cicha, a teraz głośna”. Kilka razy zmieniamy głośność muzyki. Dziecko może także samo zgadywać, czy muzyka gra głośno, czy cicho.

II wersja: bawimy się w zabawę ruchową: gdy muzyka jest cicha dziecko porusza się w pozycji niskiej - kucając, jak muzyka jest głośna, dziecko wstaje i  maszeruje  z podniesionymi wysoko rękami.

CO ZAGRAŁO?

Na stole kładziemy dwa lub trzy instrumenty muzyczne (może być ich więcej, ilość zależy od stopnia trudności zabawy). Mogą to być „domowe” instrumenty (np. dwie pokrywki od garnków, drewniana łyżka i klocek) lub instrumenty, które mamy w domu (np. cymbałki, grzechotka, bębenek) lub dźwiękowe zabawki. Dziecko obraca się tyłem, a rodzic gra na jednym z instrumentów. Zadaniem dziecka jest zgadnąć, na którym instrumencie rodzic zagrał.

CO SIĘ TOCZY?

Do tej zabawy należy przygotować kilka przedmiotów np. piłeczkę (ping pong), klocek, monetę, kamyk. Osoba dorosła demonstruje ćwiczenie, tocząc przedmioty po stole lub podłodze. Dziecko uważnie słucha dźwięków, a następnie zasłania oczy i nasłuchuje, rozpoznając, jaki przedmiot się toczy.

SŁYSZEĆ, WIDZIEĆ, RUSZYĆ

Do tej zabawy potrzebujemy wiele różnych źródeł dźwięku. Zbieramy kupione instrumenty lub wykonujemy je samodzielnie.

Przygotowujemy:

  • trójkąt z pałeczką lub śrubę zawieszoną na sznurku i łyżeczkę do uderzania,
  • drewniany blok perkusyjny z drewnianą pałeczką lub dwa klocki, kamyki lub orzech, którymi można uderzać o siebie,
  • tamburyn lub dzwoneczki na wstążce lub nieugotowany makaron pomiędzy dwoma papierowymi talerzami sklejonymi taśmą,
  • grzechotka lub fasola/ ryż w plastikowej butelce,
  • bębenek z pałeczką lub puszka/ rondelek i drewnianą łyżkę,
  • flet lub głos rodzica zmieniający tonację.

Dziecko:

  • idzie, kiedy widzi i słyszy trójkąt (gramy i przechodzimy 16 uderzeń),
  • chodzi z rękami podniesionymi do góry, kiedy słyszy i widzi pałeczki,
  • podskakuje, gdy widzi i słyszy trójkąt,
  • kołysa się i buja przy tamburynie,
  • potrząsa rękami w górze, gdy słyszy i widzi tamburyn,
  • maszeruje, przy  wolnych dźwiękach bębna,
  • biega przy szybkich dźwiękach bębna,
  • przykuca i wstaje przy flecie.

DOMOWA ORKIESTRA

Wersja I: stwórzmy razem z dzieckiem „orkiestrę” z przedmiotów, które mamy w domu. Tu dużo zależy od naszej inwencji. Mogą to być np. drewniany przedmiot, którym uderzamy w stół, 2 pokrywki, którymi uderzamy o siebie, drewniana łyżka i garnek, torba foliowa itp. Spróbujmy zagrać na naszych instrumentach, porównajmy ich dźwięki, który jest głośniejszy, który gra ciszej.

Wersja II: stwórzmy orkiestrę i podzielmy się instrumentami. Każdy ma po jednym lub dwa  instrumenty. Gramy na nich po kolei, na każdym osobno, na koniec może zagrać cała orkiestra równocześnie (możemy się bawić w dwie lub więcej osób). Zamieńmy się potem instrumentami i powtórzmy koncert jeszcze raz.

DYRYGENT

Do tej zabawy będą nam potrzebne instrumenty muzyczne, możemy wykorzystać „domowe” instrumenty z poprzedniej zabawy (np. 2 pokrywki, którymi uderzamy o siebie, drewnianą łyżkę i garnek, torbę foliową itp.). Można też użyć instrumentów, które mamy w domu (np. cymbałki, grzechotka, bębenek) lub dźwiękowych zabawek. Instrumenty układamy przed „orkiestrą” (jedna osoba ma przed sobą jeden lub dwa instrumenty). Do zabawy możemy zaprosić też innych członków rodziny, wtedy orkiestra jest większa. Jedna osoba jest dyrygentem. Dyrygent wskazuje, kto na jakim instrumencie gra w danej chwili, mogą też grać równocześnie dwa instrumenty, mogą grać wszyscy jednocześnie, gdy bawi się więcej osób niż dwie. Dyrygent może też wskazywać jakie ma być tempo, czy gramy szybko, czy wolno. Potem zamieniamy się rolami: raz dziecko, raz rodzic jest dyrygentem.

GRA NA SZKLANKACH

Potrzebne nam będzie kilka szklanek (najlepiej, aby były takie same), woda i pałeczka od cymbałek lub łyżeczka. Nalewamy do szklanek różne ilości wody. Zróbmy to razem z dzieckiem. W tej zabawie uderzamy delikatnie pałeczką lub łyżeczką o szklanki, słuchamy jakie dźwięki wydają. Zwróćmy dziecku uwagę, że szklanki w zależności od tego, jaka jest w nich ilość wody wydają różne dźwięki - porównajmy je, który jest niższy, który wyższy. Potem, aby się upewnić, że dźwięk zależy od ilości wody w szklance, możemy przelewać wodę ze szklanki do szklanki i znowu na nich grać. Zabezpieczmy odzież dziecka i wybierzmy odpowiednie miejsce zabawy, bo może się trochę nachlapać.

GRA NA WŁASNYM INSTRUMENCIE

Zróbmy z dzieckiem nasz własny instrument. W tym celu nasypujemy do plastikowej butelki grochu, fasoli lub ryżu. Zakręcamy butelkę i gramy na naszym instrumencie. Możemy grać na różne sposoby, głośno, cicho, wolno, szybko, na górze, na dole, z prawej strony, z lewej. Możemy zrobić dwa lub trzy takie instrumenty w ten sam sposób, ale wsypując do środka coś innego. Porównajmy ich dźwięki, który gra głośniej, który ciszej.

DZWONY DZWONIĄ

Wystukujemy lub wyklaskujemy rytm w odpowiednim tempie: raz wolno, raz szybko. Dziecko porusza się zgodnie z nadanym przez nas tempem – wolno lub szybko. Na sygnał „dzwonu” (może być to uderzenie łyżką o garnek, pokrywkami o siebie) dziecko siada na dywanie. Na dźwięk ponownego wystukiwania rytmu dziecko porusza się znowu w odpowiednim tempie.

JAKI TO DŹWIĘK?

Za pomocą dyktafonu w telefonie komórkowym nagrajmy różne dźwięki z naszego otoczenia (np. kapanie wody, lecącą wodę z kranu, kroki, zamykanie drzwi, darcie gazety) lub poszukajmy aplikacji z gotowymi nagraniami. Puśćmy dziecku nagranie i nazwijmy odtwarzane dźwięki. Następnie dziecko próbuje je odgadnąć i nazywać. Nagranie możemy odtwarzać kilka razy.

TAŃCZ I ZATRZYMAJ SIĘ

Puśćmy dziecku jakąś ulubioną muzykę. Dziecko tańczy w jej rytm, możemy zatańczyć razem z nim. Rodzic, co jakiś czas wyłącza muzykę, wtedy dziecko zatrzymuje się w śmiesznych pozach. Jak usłyszy dalszy ciąg muzyki porusza się dalej.

ODGŁOSY ZZA OKNA

Zachęcamy do szerokiego otwarcia okna lub wyjścia z dzieckiem na balkon. Wsłuchajcie się
w odgłosy najbliższej okolicy. Posłuchajcie ptasich treli, odgłosów ulicy. Stwórzcie listę dźwięków naturalnych (szumiące gałęzie, bzyczące owady, śpiew ptaków) oraz mechanicznych (kosiarka do trawy, silnik samochodu, klakson).

 

Drogi Rodzicu, powyższe zabawy wpływają nie tylko na poczucie rytmu i ćwiczą percepcję słuchową, ale doskonalą również umiejętność koncentrowania uwagi słuchowej, działają relaksacyjnie, rozwijają koncentrację uwagi, ale przede wszystkim są świetną zabawą.

Opracowała:

mgr Marlena Ziaja

 

BIBLIOGRAFIA:

  • Cieszyńska-Rożek J., Korendo M., Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju dziecka od noworodka do 6 roku życia, Kraków 2008.
  • J. Sprawka R., Trening słuchu. Ćwiczenia rozwijające percepcję słuchową u dzieci, Warszawa 2015.
  • Skarbek K., Wrońska I., Diagnoza i wspomaganie rozwoju psychoruchowego dziecka w wieku przedszkolnym, Kraków 2018.

 

 

Zapewne każdy z nas, przynajmniej raz w życiu usłyszał określenie „wysoka wrażliwość” czy „dziecko wysoko wrażliwe”, zastanawiając się co to pojęcie dokładnie oznacza oraz czym może się charakteryzować w przypadku naszych najmłodszych. Jak w swoim artykule, pisze pani Anna Jankowska, dzieci wysoko wrażliwe stanowią sporą część naszej populacji (ok. 15-20% społeczeństwa), znajdują się w naszych rodzinach i przedszkolach, funkcjonują wśród nas, choć niewielu rodziców i pedagogów potrafi rozpoznać tę cechę u swoich podopiecznych.

Mam nadzieję, że ten artykuł, podobnie jak mnie, przybliży osobom zainteresowanym postać dziecka wysoko wrażliwego oraz sposób patrzenia na świat jego oczami.

 

Jakie są dzieci wysoko wrażliwe?

Dzieci wysoko wrażliwe cechują się specyficznym sposobem bycia, myślenia, przeżywania i odczuwania. Nie możemy powiedzieć, że jest ono gorsze lub lepsze, natomiast z pewnością inne niż u większości. Układ nerwowy dzieci wysoko wrażliwych jest bardzo wyczulony na różnego rodzaju bodźce, zarówno te płynące ze świata zewnętrznego, jak i wewnątrz organizmu. Jak pisze E. Aron w swojej książce: „wysoko wrażliwe osoby przychodzą na świat ze skłonnością do zauważania większej liczby szczegółów w swoim otoczeniu i do głębszej refleksji przed rozpoczęciem działania – w porównaniu z ludźmi, którzy dostrzegają mniej oraz działają szybciej”. Jak podkreśla autorka, dzieci wysoko wrażliwe mają mnóstwo pozytywnych stron – są empatyczne, bystre, kreatywne, dociekliwe, mają silną intuicję, a także cechują się dużą moralnością. Niestety wrażliwy układ nerwowy niesie im także pewne niedogodności – nadmiar bodźców szybko wyprowadza dzieci wysoko wrażliwe z równowagi, przez co najczęściej są one określane przez inne osoby jako „szybko denerwujące się” czy „przewrażliwione”. Wysoka wrażliwość może być widoczna na kilku płaszczyznach. Najczęściej dotyczy: fizyczności, emocji i sytuacji społecznych.

 

Jakie sygnały mogą wskazywać, że dziecko jest nadwrażliwe w danej sferze?

DZIECKO NADWRAŻLIWE FIZYCZNIE:

  • nie toleruje intensywnych barw i zapachów,
  • nie lubi hałasu i określonych dźwięków (np. chrapanie, dźwięk rozwijanej taśmy),
  • jest wybredne jeśli chodzi o jedzenie,
  • często się drapie,
  • narzeka na metki w ubraniu,
  • nie lubi przytulania i głaskania,
  • negatywnie reaguje na mycie twarzy, czesanie włosów, obcinanie paznokci,
  • ma swoje rytuały związane z ruchem, działaniem, codziennymi czynnościami,
  • nie chce dotykać pewnych konsystencji (np. lepkich, śliskich).

 

DZIECKO NADWRAŻLIWE EMOCJONALNIE:

  • szybko wpada w euforię, równie szybko potrafi się rozgniewać lub zasmucić,
  • często płacze,
  • reaguje bardzo emocjonalnie na (z pozoru) zwykłe sytuacje,
  • jest bardzo empatyczne, potrafi się wczuć w sytuację drugiego człowieka (również bohatera bajki),
  • nie zawsze panuje nad emocjami.

 

DZIECKO NADWRAŻLIWE SPOŁECZNIE:

  • z trudem inicjuje kontakty z rówieśnikami,
  • źle się czuje w tłumie,
  • nie lubi, kiedy wciąga się je do zabawy na siłę,
  • unika występów publicznych,
  • nie lubi być w centrum uwagi,
  • wywołane znienacka do odpowiedzi bardzo się denerwuje,
  • źle reaguje na nagłe oderwanie od czynności (np. rysowania, zabawy, zmiany działania).

Warto wspomnieć, że wysoka wrażliwość dziecka może dotyczyć wyłącznie jednego z powyższych obszarów, ale również wszystkich trzech.

 

Jak pomóc dzieciom nadwrażliwym?

Mając na uwadze specyficzne potrzeby dzieci wysoko wrażliwych, jednym z dobrych sposobów jest przygotowanie rzeczywistości, czyli stworzenie sytuacji, dzięki którym dziecko będzie miało codziennie jak najmniej problemów do pokonania np. możemy wraz z dzieckiem wybrać ubrania, pozwolić mu na samodzielne skomponowanie swojej kanapki z dostępnych składników, unikać w miarę możliwości hałaśliwych miejsc czy głośnych dźwięków. Kolejnym sposobem jest uprzedzanie – na przykład poinformowanie dziecka, że niebawem zabawa się skończy, ustalenie czasu za jaki kończymy daną czynność, uspokojenie, że jeśli czegoś nie zdąży wykonać będzie jeszcze miało na to czas później. Wysoko wrażliwe dziecko, które nie chce uczestniczyć w zabawach grupowych należy angażować w nie bardzo małymi krokami, na początku pozwalając mu się przyglądać i dać szansę na oswojenie nieznanego, a dopiero później, za zgodą dziecka, zaproszenie do jakiejś drobnej czynności związanej z zabawą czy włączenie się w zabawę z innymi. Dziecka wysoko wrażliwego nie można „wrzucać na głęboką wodę”, na przykład zmuszając do publicznych występów, licząc, że szybciej się do nich przyzwyczai, ponieważ może to przynieść całkiem odwrotny skutek i spowodować jego większe wycofanie. Dziecko, zgłaszające nam, dorosłym swoje potrzeby, liczy na wsparcie, zrozumienie oraz pomoc. Jak twierdzi pani Anna, warto rozmawiać z dziećmi wysoko wrażliwymi o wrażliwości, by wiedziały co się z nimi dzieje i dlaczego, by nie postrzegały tego jako choroby, a część swojego charakteru. Kluczem do sukcesu w pracy z dzieckiem wysoko wrażliwym jest więc przede wszystkim rozmowa, stawianie pytań: „Co może ci pomóc w tej sytuacji?” oraz słuchanie jego potrzeb.

Drodzy Rodzice, jeśli chcielibyście poznać więcej wskazówek jak zrozumieć swoje wysoko wrażliwe dziecko i wspierać je w rożnych życiowych sytuacjach, a także dowiedzieć się, w jaki sposób inni rodzice radzą sobie ze swoimi wrażliwymi dziećmi – koniecznie przeczytajcie książkę profesor psychologii, wieloletnią badaczkę Elaine Aron pt.: „Wysoko wrażliwe dziecko”.

 

Opracowała:

mgr Agata Gaweł

na podstawie artykułu z prenumeraty Bliżej Przedszkola nr 1.208/2019, „Jak pomóc odnaleźć się w grupie rówieśniczej wysoko wrażliwym dzieciom”, Anna Jankowska.

 

 

Zjawisko „integracji”, jeśli chodzi o pedagogikę, jest najczęściej rozumiane jako wielokierunkowe, zespolone działanie, mające na celu uzupełnienie braków edukacyjno-wychowawczych, które wykazują dzieci/młodzież odbiegające od normy (Hoffman B., 1978) lub też proces włączania osób z niepełnosprawnością (w miarę możliwości i w odpowiednich warunkach) w zwykłe formy życia osobistego i społecznego. Wskazywane jest ono również jako cel kształcenia ogólnego oraz specjalnego bądź wynik procesu rehabilitacji osób z niepełnosprawnością. Integracja, jako włączenie ich w zwykłe formy życia społecznego, odbywa się na różnorodnych poziomach, formach i w różnym zakresie ludzkiej działalności, co umożliwia pełną samorealizację człowieka (Hulek A., 1977).

Jak wygląda integracja w przedszkolach? Czym różni się od grup ogólnodostępnych? Czy rzeczywiście dotyczy ona tylko i wyłącznie dzieci wykazujących trudności, niższy poziom intelektualny? Czy to one „muszą się dostosować” do pozostałych?

            W świetle literatury przedmiotu, mianowicie różnych jej pozycji, mówi się, że integracja to „scalanie”, wiązanie całości z różnorodnych składników, która dąży do tego samego celu, a także wyznaje i praktykuje podobny system wartości (Terlecka W., 2001). Rzeczywiście tak jest i tak powinno być. W przedszkolu, grupy integracyjne, tak jak zresztą i pozostałe grupy, ustalają swoje zasady postępowania, tzw. kodeks grupowy i starają się go przestrzegać. Wspólnie się bawią, uczą, rozwiązują małe konflikty, dążą do celu, którym jest gotowość do podjęcia nauki w szkole. Różnią się od pozostałych grup na pewno ilością dzieci i nauczycieli. Zgodnie z Rozporządzeniem MEN z dnia 28 lutego 2019 r. w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli, w grupie integracyjnej jest 20 dzieci, w tym nie więcej niż 5 dzieci z niepełnosprawnością oraz 3 nauczycieli – dwoje wychowawców i nauczyciel wspomagający (współorganizujący kształcenie), podczas gdy w grupach ogólnodostępnych jest 25 dzieci z 2 wychowawcami. Wbrew pozorom, nie jest tak, że dzieci z niepełnosprawnością obowiązują jakieś inne prawa czy zasady – każdy jest traktowany tak samo i od każdego wymaga się przestrzegania tych samych reguł. Różnicą są tylko stosowane metody, długość czasu, jaki potrzebuje dana osoba, by osiągnąć cel, a także pomoce dydaktyczne i niejednokrotnie formy pracy. Tu zaczyna się rola nauczyciela wspomagającego. Jego zadaniem jest, w skrócie, dostosowanie odpowiednich metod i środków dydaktycznych do danego dziecka, które tego potrzebuje. Nie zawsze są one takie same z wiadomych powodów – dzieci również nie są takie same i każde z nich wykazuje przeróżny poziom umiejętności w różnych sferach rozwoju. Przykładowo, podczas odpoczynku wszyscy słuchają relaksacyjnej muzyki lub audio-bajki w pozycji leżącej. Natomiast jedno z dzieci nie potrafi spokojnie poleżeć, gdyż jego trudności w funkcjonowaniu oraz sposób odbierania bodźców zewnętrznych uniemożliwiają mu tę czynność. Więc, aby cel został osiągnięty, tj. relaksacja i wysłuchanie utworu, należy zastosować inny sposób (metodę) odpoczynku dla tego dziecka. Może to być zatem masaż pleców podczas leżenia lub siedzenie przy stole. Dokładną pracę i działania nauczyciela współorganizującego kształcenie opisuje Rozporządzenie MEN z dnia 9.08.2017 r. w sprawie warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością, niedostosowanych społecznie i zagrożonych niedostosowaniem społecznym. W świetle prawa, do jego obowiązków należy m.in.:

  • prowadzenie wspólnie z innymi nauczycielami zajęć edukacyjnych oraz realizowanie wraz z nimi zintegrowanych działań i zajęć określonych w indywidualnym programie edukacyjno-terapeutycznym, tzw. IPET;
  • prowadzenie wspólnie z innymi nauczycielami, specjalistami i wychowawcami grup pracy wychowawczej z dziećmi z niepełnosprawnością;
  • uczestniczenie, w miarę potrzeb, w zajęciach edukacyjnych oraz zintegrowanych działaniach prowadzonych przez innych nauczycieli określonych w IPET;
  • udzielanie pomocy nauczycielom, specjalistom i wychowawcom w doborze form i metod pracy z danymi dziećmi;
  • prowadzenie zajęć terapeutycznych i rewalidacyjnych.

Wychowawcy, prowadząc zajęcia odnoszą się przeważnie do ogólnego poziomu grupy, natomiast nauczyciel wspomagający wspiera dzieci z niepełnosprawnością podczas zajęć, aby mogły one przyswoić wiedzę jak pozostałe przedszkolaki. A to ile czasu, ćwiczeń i jakiego sposobu na poszerzenie danego zasobu wiadomości potrzebuje dziecko, zależy już od niego samego – od jego możliwości i umiejętności. Ponadto, w czasie poza zajęciami dydaktycznymi, nauczyciel ćwiczy i wykonuje różne zadania z danym dzieckiem, np. uzupełniając dodatkowe karty pracy, usprawniając ruchy dłoni zabawą z masami plastycznymi w zależności od tego, co sprawia podopiecznemu trudności. Jeśli dziecko nie radzi sobie z silnymi emocjami lub w kontaktach społecznych – również udzielane jest mu wsparcie. Celem nauczyciela jest wtedy kształtowanie u przedszkolaka odpowiednich wzorców zachowania, zachęcanie do podjęcia kontaktu z rówieśnikami, zapewnienie wyciszenia, rozmowy itp. Nauczyciel wspomagający, oprócz nieustannego wspierania i edukacji dzieci z niepełnosprawnością, prowadzi także zajęcia dla całej grupy. Jest to wspaniała okazja, aby zapoznawać przedszkolaki ze specyfiką funkcjonowania dzieci w danej grupie po to, aby zrozumiany i zaakceptowany został fakt, dlaczego (przykładowo) jedno z dzieci podczas odpoczynku siedzi przy stole, a reszta odpoczywa w pozycji leżącej.

Podsumowując, warto odpowiedzieć na pozostałe z powyższych pytań. Mianowicie, czy integracja dotyczy tylko i wyłącznie osób z niepełnosprawnością? Otóż, nie tylko. Integracja wiąże się również z wszystkimi, którzy z nimi przebywają i wraz z nimi dążą do tych samych celów, tj. z dziećmi rozwijającymi się w normie intelektualnej, dziećmi wybitnie zdolnymi oraz rodzicami i nauczycielami. Wszyscy wspólnie bawią się, uczą, pomagają sobie. Nie ma podgrup i określeń typu: „my”, „wy”, „oni”.

Odpowiedź na kolejne pytanie, dotyczące dostosowania się dzieci niepełnosprawnych do otoczenia, wydaje się już oczywista po zapoznaniu się z powyżej przedstawioną treścią. Otóż, to nie dzieci, a właśnie nauczyciele we współpracy z rodzicami, powinni odpowiednio dostosować środowisko, stwarzać warunki oraz prowokować takie sytuacje edukacyjne, by wszyscy podopieczni czuli się bezpiecznie i dobrze w swojej grupie, by byli z siebie dumni. To ich zadaniem jest dostosowanie sposobów nauki tak, by dziecko daną wiedzę posiadło, zapewniając mu odpowiednią motywację i ilość czasu.

W pedagogice często słyszy się słowa, iż to nie dziecko ma się dostosować do wykorzystywanych metod, ale to metody mają być dobierane do dziecka, tzn. odpowiednio do jego możliwości, by kształtować, rozwijać i utrwalać. Jest to jedna z wielu ważnych zasad wszystkich nauczycieli i terapeutów – nie tylko w integracji, gdyż praktykowanie jej zapewnia dziecku poczucie szacunku, sprawczości i godności, a także pozwala mu osiągnąć wymarzony cel.

 

 

Opracowała:

mgr Elżbieta Szmyd

 

 

Bibliografia:

  1. Hoffman B. (1978): Indywidualne i społeczne aspekty rozwoju integracji w pedagogice specjalnej, [w:] Szkoła specjalna nr 3.
  2. Hulek A. (1977): Integracyjny system nauczania i wychowania, [w:] A. Hulek (red.): Pedagogika rewalidacyjna. Warszawa.
  3. Terlecka W. (2001): Integracja jako cel wychowania opiekuńczego, [w:] Gawliny Z. (red.): Kształtowanie postaw czynnych i więzi środowiskowych, UJ, Kraków.
  4. http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20190000502/O/D20190502.pdf
  5. https://pedagogika-specjalna.edu.pl/wiadomosci/nauczyciel-wspolorganizujacy-ksztalcenie-zadania

 

Copyright © 2014 - s.przeczek@gmail.com